Kiedy w moim życiu następuje nieoczekiwany zwrot, czy zatrzymanie, zazwyczaj wtedy zadaję przed snem pytanie i proszę o odpowiedź. Pytam, dlaczego tak się zadziało, bądź co mnie nowego czeka w związku z tą nieoczekiwaną zmianą?
Kiedy pytam i proszę, zawsze otrzymuję odpowiedź w postaci snu.
I tym razem niezawodnie odpowiedź przyszła.
Przyśnił mi się bardzo wielki delfin. Najpierw nie mogłam nadziwić się, jak jest wielki i piękny. Był bardzo rzeczywisty i w kolorze i w całym wyglądzie. Patrzyłam na niego jak oniemiała. Patrzyłam mu prosto w oczy i czekałam. On też na mnie patrzył, po czym zakręcił się tak, że nie wiedzieć kiedy byłam na jego grzbiecie. Zaczęliśmy szaleć po falach oceanu. To był cudowny taniec radości! Delfin podskakiwał ze mną, gnał z olbrzymią prędkością i co jakiś czas kręcił się jak na karuzeli. Kiedy zatrzymywał się dziwnie znajdowałam się na jego głowie, tuliłam jego nosek i całowałam jego usta. Czułam niewypowiedziane szczęście. A kolory morza i fal były równie zachwycające i zmieniały się z ruchami mojego delfina. Raz widziałam białe spienione fale, za moment szafirowe morze i jaskrawy turkus.
„Delfin nazywany jest aniołem mórz. Reprezentuje pokój, harmonię, starą wiedzę i umiejętności połączenia z Kosmosem, troskliwość, uniwersalną miłość i radość. Indianie uważają go za posłańca bogów i ucieleśnienie Wielkiego Ducha.
Dzięki swojemu wykształconemu instynktowi zabawy doświadczają świata wielostronnie i twórczo. Zawierzają się wielkiemu morzu światów i uczą połączenia ze wszystkim oraz zaufania do wewnętrznego prowadzenia. Dysponują zdolnościami ponadzmysłowymi, takimi jak telepatia, uzdrawianie duchowe, wewnętrzne widzenie – zdolnościami, które ma w sobie każdy człowiek, wystarczy je tylko odkryć. Są kosmicznymi mistrzami, możesz się od nich wiele nauczyć. Otwierają cię na twoją duchową naturę.”
fragmenty z książki: „Siła zwierząt” Jeanne Ruland
Jestem już spokojna o swoją nagłą zmianę i czuję głęboką wdzięczność.
Dziękuję Ci mój kochany delfinku.